Karol Wojtyła a Klasztor w Trzebini

wojtyła studentKanonizacja, jaką Kościół powszechny przeżywa w niedzielę Miłosierdzia Bożego pomaga nam zbliżyć się do Boga i lepiej zrozumieć świętość, której On jest źródłem. 16 października 1978 roku z komina wystającego z Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się biały dym, a nieco później tłumom na placu św. Piotra i wszystkim wiernym na całym świecie ogłoszono, że nowym papieżem został kardynał z za żelaznej kurtyny, kard. Karol Wojtyła.

Wszędzie, także w Trzebini, w tym kościele, którym opiekują się Salwatorianie, informacja o Papieżu z Polski, wywołała entuzjazm i radość. Związane to było przede wszystkim z tym, że zarówno klasztor jak i parafia leżą na terenie archidiecezji krakowskiej, której kard. Wojtyła był ordynariuszem od 1964 roku. Nie trudno więc się domyślać, że musiały istnieć konkretne powiązania osoby Karola Wojtyły z tym miejscem. Zanim jednak do tego dojdziemy, trzeba przybliżyć dwa zagadnienia: po pierwsze trzeba uwypuklić rolę salwatorianów i prowadzonego przez nich dzieła rekolekcyjnego oraz trzeba sięgnąć do biografii, by wydobyć z niej te elementy, które dadzą nam szerszy obraz tematu, którym mamy się dziś zająć.

Klasztor Salwatorianów – dom rekolekcyjny Zrozumieć klasztor

Zgromadzenie zakonne Salwatorianów powstało w Rzymie w 1881 roku. Młody ks. Jordan przystąpił do tworzenia dzieła, które przez swoją aktywność, chociaż w części, odpowiedziałoby wciąż wzrastającym religijnym potrzebom ludzi. Po krótkim czasie przystąpiło do niego wielu współpracowników, co spowodowało rozrost Zgromadzenia.  Wzrastająca w Towarzystwie Boskiego Zbawiciela liczba członków pochodzących z ziem polskich pozwoliła ks. Jordanowi poczynić wstępne starania, aby przeszczepić swoje zgromadzenie również na ziemię polską. W 1900 roku przybyli do Krakowa pierwsi Salwatorianie, którzy po wielu trudnościach założyli tam pierwszy dom zakonny na ziemiach polskich.

Już wtedy zdawano sobie sprawę, że, aby sprostać oczekiwaniom, jakie wyznaczył pierwszym Salwatorianom ich Założyciel, trzeba szukać innego miejsca, większego, które dawałoby możliwość rozwoju. Wybór padł na Trzebinię, gdyż już wtedy był to prężny ośrodek przemysłowy, który domagał się opieki duszpasterskiej. Istniały tu również szanse na zakupienie większego terenu pod budowę przyszłego kolegium Towarzystwa, który przyjmowałby zgłaszających się do Zgromadzenia kandydatów oraz stało się miejscem formacji religijnej dla duchownych i świeckich. Takich miejsc bowiem na terenach polskich jeszcze nie było.

W 1928 roku, pod wpływem sługi Bożego ks. Chryzostoma Małysiaka (1884 – 1966), wybudowano w Trzebini dom rekolekcyjny. Warto zaznaczyć, że jest to najstarszy tego typu ośrodek w Polsce. Powstał dla osób zarówno świeckich, jak i duchownych w celu poszukiwania przez nich głębszego doświadczenia wiary. Chodziło o to, by uczestnikom rekolekcji pomagać w uzyskaniu integralnego rozwoju duchowego. Dziś ten dom rekolekcyjny funkcjonuje pod szyldem Centrum Formacji Duchowej i w swej działalności wyróżnia się propozycjami uczestniczenia w rekolekcjach i innych spotkaniach, które mają się przyczynić do pogłębienia formacji. Wszyscy są zaproszeni do modlitwy oraz wyciszenia.

Druga wojna światowa przerwała działalność tego domu rekolekcyjnego. Do praktyki rekolekcji wrócono po względnej stabilizacji w 1950 roku. Ruchem tym kierował wówczas ks. Konstanty Szarek (1921 – 1982). Program ćwiczeń duchowych był początkowo tak ułożony, by od maja do października rekolekcje kończyły się 13 dnia miesiąca całonocną adoracją nie w kaplicy domowej, ale w kościele, a częściowo na zewnątrz, przy grocie Matki Bożej z Lourdes. Na wspólne adoracje zapraszano również osoby nie biorące udziału w rekolekcjach. Były to nabożeństwa odprawione zgodnie z objawieniami fatimskimi, podczas których odmawiano trzy części różańca połączone z rozważaniami. Ponieważ modlitwy trwały przez całą noc, w ich ramach zaczęto urządzać procesje eucharystyczne. W ten właśnie sposób modlono się 13 maja 1950 r. i to wydarzenie można uznać za pierwsze nabożeństwo fatimskie odprawione w Trzebini i jedno z nielicznych w Polsce.

Tak oto rozwijał się przez dziesiątki lat klasztor Salwatorianów, powstawał piękny kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa, rozwijał się kult Matki Bożej Fatimskiej między innymi przez organizowane czuwania fatimskie. Salwatorianie podejmowali posługę sakramentalną dla wiernych, szczególnie w konfesjonałach. Dopiero 28 marca 1958 roku abp Eugeniusz Baziak ustanowił przy kościele salwatoriańskim parafię. Ten fakt scalił jeszcze bardziej trzebiński klasztor z archidiecezją krakowską, stając się jej integralną częścią. Od tego czasu każdorazowy biskup krakowski oraz jego biskupi pomocniczy częściej przybywali do tego miejsca udzielając bierzmowania, wizytując parafię czy też uczestnicząc w ważniejszych wydarzeniach parafialnego i zakonnego. Z tej racji wielokrotnie przyjeżdżał do Trzebini bp a później kard. Karol Wojtyła. Ale o tym później.

Osoba Karola Wojtyły

Skupmy się teraz na osobie Karola Wojtyły. Przypomnijmy sobie najważniejsze wydarzenia z jego życia, szczególnie z okresu dzieciństwa i później, gdy był już ordynariuszem archidiecezji krakowskiej.

Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach. Wraz z rodzicami i starszym bratem Edmundem, zamieszkał w kamienicy nieopodal kościoła Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Uważano go za chłopca zdolnego i wysportowanego. Regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze, a także spacery po okolicy Wadowic. W większości wycieczek towarzyszył mu ojciec. Wczesny okres jego dojrzewania jako nastolatka został naznaczony śmiercią najbliższych. Gdy miał 9 lat zmarła matka, trzy lata później, w wieku 26 lat zmarł jego brat Edmund. Karol został sam z ojcem, który otaczał go troskliwą opieką, dając przykład wiary i kształtując duchowo młodego Karola.

Doświadczenia z dzieciństwa, wiara i chęć jej pogłębiania przyczyniły się do tego, że Karol Wojtyła, tuż po maturze, uczestniczył w rekolekcjach zamkniętych prowadzonych przez Salwatorianów w tutejszym klasztorze. Do dziś zachował się wpis w kronice domu rekolekcyjnego z maja 1938 roku, który świadczy o tym, że duchowemu wzrostowi młodego Wojtyły towarzyszyli na pewnym etapie także salwatorianie.

Znamy koleje życia Karola Wojtyły. Po maturze udał się na studia do Krakowa, by podjąć naukę w zakresie filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przerwane brutalnie przez wybuch wojny skłoniły młodego studenta do podjęcia pracy w kamieniołomach na Zakrzówku i oczyszczalni wody w Borku Fałęckim. W lutym 1941 roku zmarł jego ojciec. Karol został całkowicie sam, zdany tylko na siebie. w roku 1942, gdy postanowił studiować teologię i wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie. 1 listopada 1946 roku kard. Adam Stefan Sapiecha udzielił mu święceń kapłańskich, następnego dnia w krypcie św. Leonarda na Wawelu odprawił Mszę prymicyjną, a już dwa tygodnie później drogą przez Paryż udał się ze swoim kolegą Stanisławem Starowieyskim na studia do Rzymu, które ukończył w 1948 roku i uzyskał tytuł doktora teologii. Po powrocie do Polski przez rok podejmował obowiązki wikariusza w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Niegowici, następnie został przeniesiony do parafii św. Floriana w Krakowie. Rozwijał duszpasterstwo młodzieży akademickiej, nadal się kształcił, pisał habilitację a także wiele prac naukowych.

W 1958 roku został mianowany biskupem pomocniczym Krakowa. Trzeba przypomnieć, że jako dewizę biskupią podjął słowa kierowane do Matki Bożej: „Totus Tuus”. Jest to ważna informacja, która pokazuje, że Maryja odgrywała w jego duchowym rozwoju istotną rolę. Stąd też nie trudno się domyślić, że trzebińska świątynia z figurą Matki Bożej Fatimskiej była ważnym miejscem w jego pasterskiej posłudze.

Powiązania Karola Wojtyły z Trzebinią

W tym momencie dochodzimy do ostatniej części podejmowanego zagadnienia, którego celem jest ukazanie bezpośrednich koneksji Karola Wojtyły z trzebińską bazyliką.

Już jako biskup krakowski doceniał wzrost znaczenia w archidiecezji trzebińskiego kościoła w procesie rozwoju kultu Matki Bożej Fatimskiej. W liście do parafii trzebińskiej z okazji Millenium (1966) napisał m.in.:

„Każda bowiem parafia jest żywą społecznością chrześcijańską, w której przez całe pokolenia żyje i działa Jezus Chrystus Odkupiciel nasz przez posługę kapłanów oraz przez osobiste i społeczne wyznawania i praktykowanie naszej wiary ze strony całej parafialnej wspólnoty. W tym duchu zwracam się do Waszej Parafii, erygowanej w 1958 r., a promieniującej na całą okolicę kultem Najświętszego Serca Jezusa i Maryi oraz MB Fatimskiej”.

Niedługo potem (13 maja 1967 roku) przypadała 50 rocznica objawień w Fatimie. Tam udał się z pielgrzymką apostolską papież Paweł VI, zaś do Trzebini jako pielgrzym przybył na nocne czuwanie abp Karol Wojtyła. Po wygłoszeniu kazania na temat roli Maryi w życiu rodziny udzielił licznie zgromadzonym wiernym arcypasterskiego błogosławieństwa.

Trzy lata później napisał list do salwatorianów w Trzebini, wyrażając im swoje uznanie:

„W związku z odprawianym w kościele parafialnym Najśw. Serca Pana Jezusa w Trzebini nabożeństwem błagalno-ekspiacyjnym w duchu objawień Matki Bożej Różańcowej we Fatimie pragnę wyrazić radość, że nabożeństwo to tak ładnie się rozwija i gromadzi coraz większa liczbę wiernych, którzy przez udział w sakramentach świętych, uczestniczenie w Najświętszej Ofierze, przez odmawianie Różańca św. i słuchanie nauk i rozważań, pogłębiają wiarę, ożywiają ducha chrześcijańskiego i powiększają swoją gorliwość do wiernego wypełniania przykazań Bożych, do realizowania wskazań Soboru Watykańskiego II, do odnowy życia. Jestem z całym uznaniem dla Księdza Proboszcza i Jego Współpracowników, którzy tak gorliwie przewodzą tym nabożeństwom i wraz z uznaniem łączę pasterskie błogosławieństwo dla wszystkich kapłanów służących Ludowi Bożemu czy to w konfesjonale, czy na ambonie oraz Czcicieli Matki Bożej Różańcowej Fatimskiej, gromadzących się coraz liczniej w Waszym kościele”.

Kard. Karol Wojtyła uczestniczył także w czuwaniu fatimskim 18 maja 1974 roku. Przybył z okazji 25 rocznicy nabożeństw fatimskich. Poświęcił wtedy także kaplice w nawie północnej. Wnętrze kościoła, złocenia, oświetlenie, zrobiło na arcypasterzu krakowskim miłe wrażenie. Po zakończeniu ceremonii miał powiedzieć: „ Ależ to katedra, przydałaby się w Krakowie! Aleście go wystylizowali, piękny kościół”.    

Oprócz  widocznych oznak kultu Karola Wojtyły do Matki Bożej Fatimskiej, którego efektem były wizyty w trzebińskim sanktuarium, warto zaznaczyć, że jako pasterz kościoła krakowskiego przybywał tutaj także z wizytą duszpasterską. Kanoniczna wizytacja parafii, którą przeprowadził osobiście Kardynał miała miejsce w styczniu 1973 roku. Świadczą o tym liczne zdjęcia zachowane w archiwum parafii oraz informacje w kronikach.

Ważnym momentem dla Salwatorianów w Polsce był jubileusz ich obecności. Centralne uroczystości odbyły się w właśnie w Trzebini w maju 1976 roku i trwały kilka dni. Na centralnej Eucharystii obecny był Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, a kard. Karol Wojtyła był głównym celebransem. Obecni byli także biskupi: Jerzy Ablewicz, Józef Rozwadowski, Józef Kurpas, Albin Małysiak i Bronisław Dąbrowski.

Warto zwrócić uwagę, że trzebińska bazylika naznaczona jest obecnością wielkiego człowieka. Przez dziesiątki lat towarzyszył salwatoriańskiej wspólnocie zakonnej, społeczności parafialnej i licznie gromadzącym się przy cudownym wizerunku Matki Bożej Fatimskiej pielgrzymom. Jest obecny także dzisiaj. Spogląda na nas z domu Ojca, a przez zamieszczone pod obrazem Jasnogórskiej Pani relikwie, ogarnia nas swoim wstawiennictwem w niebie. Zbliżająca się kanonizacja uświadamia nam, jak wielki wpływ na nasze życie może mieć Karol Wojtyła, bł. Jan Paweł II.

zmodyfikowany tekst konferencji wygłoszonej w bazylice w kolejną rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową (16.10.2013)

/md/

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa Autorów zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.